Zamki, które nie są zamkami
Zabiegi marketingowe w nazewnictwie zabytków.
Atrakcja turystyczna utrzyma się, kiedy będzie odwiedzana przez turystów. Stąd biorą się różne zabiegi marketingowe, na przykład nazywanie miast „Polskie Carcassonne” lub zamków jako „Polski Hogwart”. To sprzyja zainteresowaniu turystów, którzy chętniej odwiedzają takie miejsca.
Polskim Hogwartem często nazywany jest Zamek Moszna. Już sama nazwa „zamek” jest w tym przypadku świadomym zabiegiem marketingowym, chyba dlatego, że zamki są bardziej tajemnicze i pociągające. Tymczasem zamek Moszna to pałac w stylu barokowym zbudowany w XVIII wieku. Pałac spłonął w 1896 roku, ale odbudowano go w pierwotnym kształcie dobudowując neogotyckie wschodnie skrzydło i zachodnie w stylu neorenesansowym. Pałac przetrwał wojnę, był użytkowany przez różne instytucje, a od kilku lat mieści się w nim hotel. Trzeba przyznać, że bajkowy wygląd pałacu budzi skojarzenia z powieściowym i filmowym Hogwartem.
Inny przykład marketingowego nazewnictwa to zamek książąt Lubomirskich w Lubniewicach. To również celowy zabieg, bo nie jest to żaden zamek. Jest to nowy neorenesansowy pałac rodziny von Waldow zbudowany na początku XX wieku, nazywany dawniej przez miejscowych nowym zamkiem. Jest nowy zamek, a więc jest również stary zamek, czyli pałac zbudowany w początkach XIX wieku. A Lubomirscy są tam dopiero od kilku, czy kilkunastu lat, jako nowi właściciele. Czy można ten zamek tak nazywać? Co prawda nie ma to nic wspólnego z zamkiem, ale jeśli ma to przyciągnąć turystów, to niech będzie.
Mniejsze zastrzeżenia mam do zamku Joannitów w Słońsku. Zamek w Słońsku był w ich posiadaniu od początkowych lat XV wieku, kiedy to zakupili zamek rycerski. Joannici rozbudowali zamek, ale został on zniszczony czasie wojny trzydziestoletniej. Pod koniec XVII wieku zamek został odbudowany, ale jako barokowa rezydencja, chociaż fosa i mury obronne zostały zachowane. Być może dlatego budowla funkcjonowała w obiegu nadal jako zamek. Fosa i mury zostały zlikwidowane do końca XVIII wieku, a nazwa się utrzymała.
Utrzymanie zabytków w Polsce to nie jest łatwe przedsięwzięcie, a na pewno kosztowne. Za zamkami i pałacami nie stoją dzisiaj ogromne majątki, które pozwoliłyby na utrzymanie posiadłości. Dlatego organizowane są w nich hotele, spa i inne przedsięwzięcia. Muzea również, chociaż raczej jest to domena państwa i samorządów. Dlatego nie ma się co za bardzo oburzać na to, że ktoś podkoloryzuje rzeczywistość, jeśli to ma przyciągnąć turystów. Bo to turyści utrzymują zabytki.